poznajmnie.pl/
zadzwoń

70 877 70 53 wew 124

Wyślij sms

o Treści MOKRA.KAPA na nr 73976

70 877 70 53 wew 124

Cyfrowe tajemnice – historia erotyczna

Wyślij sms o Treści MOKRA.KAPA na nr 73976

Steve zapukał do frontowych drzwi domu Brandona na Sherwood Drive.

Zamiast odpowiedzi jego przyjaciela była to mama Brandona.

„Steve, jak się masz?” powiedziała radośnie.

„Cześć, pani Davis. Przyszedłem po Brandona.

– Jeszcze nie wrócił. Został zatrzymany na treningu na torze. Nie powinno to jednak potrwać zbyt długo. Możesz wejść i poczekać, jeśli chcesz. Cofnęła się, żeby go wpuścić.

„To nie powinno potrwać długo?”

– Wysłał mi SMS-a, mówiąc, że nie będzie, nie. Jeśli chcesz zostać lub odejść, to twój wybór”.

Steve wkroczył. – Zostanę trochę. Jeśli nie wróci wkrótce, po prostu wyjdę.

„W porządku. Popracuję w biurze.

„W porządku.”

Steve był w domu Brandona wiele razy, odkąd ich dwójka została rozdzielona podczas bójki w trzeciej klasie, więc czuł się tam dobrze. Steve zrzucił buty i opadł na środek pluszowej kanapy. Chwycił pilota od telewizora i wycelował go w duży ekran. Nagle z biura pani Davis dobiegł straszny pisk. Brzmiało to tak, jakby albo się spaliła, albo zobaczyła ogromną mysz. Steve zerwał się na równe nogi, gdy usłyszał, jak krzesło spadło na podłogę.

Pani Davis wpadła do salonu.

Krzyknęła: „Nie włączaj tego!” Jej twarz była pokryta przerażeniem.

„Ok ok ok.” Steve uniósł ręce, zatrzymując się w miejscu, jak przestępca z policyjnymi pistoletami wycelowanymi w jego klatkę piersiową. Na jej polecenie upuścił pilota.

Pilot z brzękiem uderzył o krawędź stolika do kawy i spadł na podłogę, pękła tylna pokrywa, a baterie wylądowały na dywanie.

Widząc pilota z jego rąk, pani Davis poklepała się po klatce piersiowej i uspokoiła oddech.

„Wszystko w porządku? Co tam się stało? – zapytał Steve, ale nadal się nie poruszył.

„Wszystko w porządku, w porządku. Po prostu nie mogę cię zobaczyć, co jest na ekranie telewizora. To sprawa osobista — do pracy, tylko do pracy.

„W porządku.” Steve przeciągał słowa, zdezorientowany powodem, dla którego mama Brandona zareagowała tak gwałtownie i histerycznie.

Uklękła, by podnieść pilota i zresetować baterie.

Zanim wycelowała w pilota, powiedziała mu: „Proszę, odwróć głowę”.

Steve oderwał wzrok od ekranu.

„Nie, musisz odwrócić się plecami do telewizora”.

„SM. Davis, czy wszystko naprawdę w porządku? Zachowujesz się dziwnie, naprawdę dziwnie.

„Muszę być. To takie osobiste.

– Ale powiedziałeś, że to do pracy. Nawet nie wiem, jaka jest twoja praca. Przyznawał się do swojej niewinności i niezdolności do kradzieży informacji rynkowych. „Więc nie mogę zdradzać tajemnic biznesowych. Byłbym najgorszy. Próbował być beztroski. Potem zdał sobie sprawę z czegoś więcej. Może tu być ktoś inny. Intruz, złodziej, może człowiek, który rzeczywiście chce zdobyć informacje, szantażysta.

Steve szepnął: „Czy ktoś tam jest? Masz kłopoty?”

„Nie i nie”. Mówiła pewnie.

Uniósł brwi i dramatycznie wypowiedział bezgłośnie słowa: „Naprawdę?”

Odpowiedziała głośno: „Wszystko w porządku. Nie mam kłopotów. Nie ma żadnych problemów”.

Podeszła do niego i poklepała go po ramionach. Spojrzała na niego uspokajająco. Próbowała uformować niewinny, ciepły uśmiech. „Chcę tylko, żebyś nie widział tego, co jest na ekranie”.

„Jestem zmieszany. Naprawdę zdezorientowany. Jego wzrok przeniósł się z korytarza prowadzącego do jej biura, na panią Davis i pusty ekran telewizora.

Pani Davis dała macierzyńskie polecenie. – A może wejdziesz na chwilę na ganek. Następnie wskazała na drzwi.

„Nie ma problemu. Nie chcę sprawiać ci kłopotów ani wpędzać cię w kłopoty.

Wszedł na ganek, a ona zamknęła drzwi. Steve usłyszał kliknięcie zamka. Szybko podszedł do frontowego okna. Nadal nie był przekonany, że mama Brandona nie ma kłopotów. Bał się, że zobaczy dużego mężczyznę w ciemnym ubraniu, który pojawi się w polu widzenia. Może z bronią.

Pochylił się nad kłującym krzewem, by zajrzeć przez okno. Pani Davis i telewizor były w zasięgu wzroku. Żadna inna osoba się nie pojawiła. Była tam tylko pani Davis. Wskazała pilota i ekran rozjaśnił się, telewizor ożył. Steve od razu sapnął, po czym zakrztusił się. Na ekranie była naga pani Davis, z rękami za głową, z piersiami zwisającymi oddzielnie z dużymi, ciemnymi otoczkami, szerokimi biodrami i grubymi udami nadającymi jej ciału kształt idealnej fajki wodnej, a wszystko pośrodku ciemnego krzaka. włosów, au naturel. Dzięki postawie zyskała zaufanie centralnej postaci w sztuce klasycznej. Niczego nie ukrywała, nie wstydziła się ani nie przekazywała niezręczności. Pozowała dla wszystkich.

Nagle ekran zgasł, ale znów się rozjaśnił. Kolejne zdjęcie pani Davis. Była pochylona, ​​jej wielki matczyny tyłek wypełniał większość ekranu. Jej paznokcie wbijały się w grube ciało. Ekran znowu pociemniał. Potem, ku całkowitemu zaskoczeniu Steve’a, ponownie pojawiła się pani Davis. Jej ciemne włosy były ściągnięte do tyłu silną, męską ręką. Wpatrywała się bezpośrednio w kamerę z ustami wypchanymi kutasem. Jej lewy policzek był zaokrąglony przez ciężką głowę. A potem ekran telewizora zrobił się czarny.

Steve wydał duszące westchnienie. Nie zdawał sobie sprawy, że nie oddycha. Stojąc tam, oniemiał położył dłoń na czole. – Mama Brandona? Co właśnie widziałem? Czy widziałem to, co właśnie widziałem? Zakaszlał ze zdumienia.

Z bijącym sercem i zakrzepłym umysłem zdecydował się na ucieczkę, więc szybko podszedł do samochodu. Wymamrotał do siebie: „Muszę iść, muszę wyjść”.

Wsiadając do samochodu, usłyszał, jak pani Davis woła z daleka. – Steve? Gdzie poszedłeś? Możesz wejść. Steve?

Wycofał samochód z podjazdu. Oddalając się, spojrzał na frontowe drzwi przez okno pasażera. Pani Davis stała w drzwiach, machając do niego, próbując zwrócić jego uwagę. Nie odpowiedział ani nie zwolnił.

W domu wpadł do środka.

„Co…” Matka Steve’a nie mogła dokończyć pytania, zanim podbiegł i poszedł do swojego pokoju.

Tam Steve opadł na swoje łóżko, rozłożony płasko, wpatrując się w nieruchomy wentylator sufitowy. Te trzy obrazy z ekranu telewizora – pani. Davis całkowicie nagi i w akcji – był w jego umyśle naznaczony świeżością, upałem, w szczegółach. Pozwolił sobie masować te obrazy, ugniatając je, obracając je w kółko. Te nowe obrazy poruszyły dawne sny, które Steve miał, gdy był młodszy. Jego niejasne i szybkie nastoletnie zauroczenie panią Davis ożyło i naładowało jego umysł, który teraz był rozgorączkowany czymś, co mogło być fantazjami.

Kiedy przez lata był w domu Brandona, jego oczy podążały za cudownym, potężnym szelestem tyłka, gdy przechodziła obok. Przypomniał sobie, jak pewnego razu wszedł na podwórko Brandona ze swojego domu, ku nigdy nie zapomnianej niespodziance: opalająca się pani Davis, leżąca na rozkładanym fotelu. Miała na sobie maleńkie szorty i pomarańczową koszulkę, która ledwo zakrywała jej piersi. Jego oczy były skupione bezpośrednio na widocznych guzkach dociskających cienką tkaninę. Potknął się, kiedy ją zobaczył.

Później tego samego dnia i wiele razy później fantazjował o tym, że ona go pragnie i pozwala mu robić z nią różne rzeczy. Wyobraził sobie ją siedzącą, wyraźnie zadowolony, że go widzi. „Steve, cieszę się, że tu jesteś. Postanowiłam usiąść, bo wiedziałam, że wpadniesz – powiedziała mu. Przesunęła palcem wskazującym od sutka do widocznego sutka. „Podoba ci się mój top? Pasowało mi najlepiej. Jest tak mały, jak mogłem znaleźć. Uśmiechnęła się, wiedząc, że został nią dotknięty. „Czy wmasujesz balsam do opalania w moje plecy i uda? Nie mogę dosięgnąć. Pozwól mi rozpiąć mój top, abyś mógł mnie nacierać.

Odpięła górę i przewróciła się na brzuch. Jej piersi były spłaszczone, a soczyste ciało wyciśnięte z boków klatki piersiowej. Wycisnął garść balsamu i wmasował go głęboko w jej rozgrzane słońcem ciało. Biały krem ​​szybko zniknął w jej ciele.

„Zejdź niżej na moich plecach”, powiedziała mu. „Pociągnij trochę moje szorty, aby uzyskać więcej mnie. Nie chcę widocznej linii opalenizny.” Steve sięgnął do gumki i pociągnął za szorty. „Pozwól mi pomóc.” Pani Davis uniosła biodra, aby pozwolić mu zsunąć szorty. Przesunął je w dół, aż stał się widoczny sam szczyt jej szczeliny. Spojrzała przez ramię. Mówiła swobodnie, spokojnie. „To wystarczająco niskie”. I nadal wcierał balsam. „Nie zapomnij położyć kilku na moich bokach”.

Niepewnie rozsmarował krem ​​na jej biodrach, na jej ciężkim ciele, a następnie w górę, aż jego dłonie dotarły do ​​wyraźnych boków jej piersi. Zatrzymał się przed posmarowaniem ich kremem. Znowu odwróciła do niego głowę. – Nie będzie mi to przeszkadzać. Możesz mnie dotknąć, Steve. Dodała jego imię. Przełknął. Jego palce mrowiły. Jego mięśnie ćwierkają. Kiedy do nich dotarł, ciało wyciskające się spod niej było giętkie i miękkie. „Lubisz to robić, prawda?” zapytała. „Tak.” Jednosylabowa odpowiedź była wszystkim, co mógł w tym momencie zebrać.

„Pomasuj moje uda. Wysoko na moich nogach i między nimi. Steve przesunął się na leżaku, a jego ręce zacisnęły się na masywnych udach. Położyła głowę na rękach. Wypuściła powietrze. – Sprawiasz, że czuję się tak dobrze. Pozwolę ci to zrobić, kiedy tylko zechcesz. Rozłożyła lekko nogi dla łatwiejszego dostępu. Po chwili powiedziała: „Wiem, że musisz być twardy. Czy przycisnęłabyś swojego fiuta do mnie? Muszę to poczuć. Dawno nie czułem się mężczyzną”. Postawił się na krześle. Chwilę później przesunęła rękę do boku i znalazła jego kutasa. Obmacała go z przepychem, a potem sięgnęła do jego szortów, żeby go chwycić, ciało na ciele.

Jego fantazja szybko się kończyła, często ciepłym kremem i głębokim oddechem. Ulga.

– Steve? Usłyszał matkę i pukanie do drzwi.

Usiadł szybko. – Nic mi nie jest, mamo. Za chwilę wracam po Brandona. Nie było go w domu.

Na szczęście odeszła.

Steve ściągnął spodnie i puścił swój sztywny, teraz zesztywniał ciaśniej niż zwykle. Pogłaskał się. Zdjęcia cycków pani Davis i naturalnego krzaka, jej dużego tyłka. Ale eksplodował, kiedy obraz jej ssania tego fiuta wypełnił jego umysł. Jakby sapnął na ganku pół godziny wcześniej, miał ten sam oddech kaszlowy.

Posprzątał i wrócił po Brandona. Starał się uspokoić, wiedząc, że prawdopodobnie znowu zobaczy panią Davis. Osobiście. W prawdziwym życiu. W ubraniach.

Odetchnął głęboko i zapukał.

Klamka przekręciła się i drzwi się otworzyły.

„Stary, rozłączyłem się na torze. Mama powiedziała, że ​​ci powiedziała. Brandon sięgnął do kanapy, by chwycić swój plecak.

– Tak, zrobiła.

Nagle w polu widzenia pojawiła się pani Davis. „Steve, gdzie byłeś wcześniej? Widziałem jak odjeżdżasz. Nie widziałeś mnie?

Steve miał problem z odpowiedzią. To była kobieta w prawdziwym życiu. Wiedział, jak wyglądała naga. Nowy rodzaj osobistej gwiazdy porno. W żaden sposób nie mógł przyznać się do prawdziwego powodu swego nagłego wyjazdu. Była jedna prosta wymówka dla napalonego umysłu. „Zapomniałem czegoś w domu, więc poszedłem po to”.

„OK.” Wzruszyła ramionami. „Więc wiesz …”

„Wiesz co? Co ja wiem?” Steve się jąkał.

„…Że nie było tu żadnych problemów. Mam nadzieję, że cię nie zdenerwowałem ani nie zmartwiłem.

„Nie”. Zbył ten pomysł machnięciem ręki. „Wiedziałem, że rzeczy są fajne”.

– Jednak wydawałeś się zmartwiony.

Brandon przerwał, zerkając między swoim przyjacielem a matką. – Martwisz się o co?

— Nic — powiedziała. „Po prostu trochę pracy, o którą się pomieszał”.

„Praca, co?” – powiedział Brandon.

Steve pomyślał, żeby jakoś odpowiedzieć, ale zdecydował się na cichy, prosty uśmiech. Najlepiej było być niewinnym, a miraż niewinności powstrzymałby dalsze pytania. Steve starał się jednak odwrócić wzrok od mamy Brandona, a jego umysł nadal wyobrażał ją sobie, gdy była na ekranie. Nadal był pochłonięty, ślinił się na widok jej tak intymnego spotkania.

Brandon machnął ręką przed twarzą Steve’a. Steve się obudził.

„Co myślisz, stary?”

„Nic, zupełnie nic. Dużo w szkole”.

– Bawcie się dobrze, chłopaki – powiedziała pani Davis. „Wróć przed 10. To wieczór szkolny”. Pomachała i wyszła z pokoju.

Steve rzucił jeszcze jedno szybkie spojrzenie na jej szeroki tyłek. Potem otrząsnął się z jej umysłu.

Tego wieczoru on i Brandon grali w koszykówkę na siłowni z innymi chłopakami przez kilka godzin, zanim zatrzymali się na fast-food. W drodze do domu Brandon zauważył słabą grę Steve’a.

„Byłeś dzisiaj do niczego! Brakowało ci wszystkiego, człowieku. Nie mogłem nawet zrobić łatwego rozłożenia. Co się stało z twoimi umiejętnościami?

„Niektóre noce są po prostu… wyłączone”. W jego głowie pojawiła się kolejna myśl: mama Brandona też miała dzisiaj wszystko wolne. Wyrzucił przeszywającą myśl ze swojego umysłu. Odświeżenie i wzmocnienie. „Następnym razem będę w grze. Ty też musisz poprawić swoją grę. Nie byłeś lepszy ode mnie, nawet kiedy miałem wolne. Cały czas cię poganiam. Kiedy wrócę, przygotuj się. Znowu nadchodzi. Pokiwał palcem.

Brandon zlekceważył przekomarzanie się Steve’a. „Przynieś to, synu. Teraz jestem gotowy.”

Steve nie odpowiedział. Nie był gotowy.

„Coś jest nadal w twoim umyśle, stary.” Brandon spojrzał na Steve’a.

– Nie, nie wiem.

„Znam Cię. A twoja gra była gówniana. Coś się dzieje.

Steve skupił się na drodze przed sobą.

– Czy to Whitney? Ignorowała cię? Mówiłem ci, żebyś ją rzucił, jeśli ma to zrobić.

Ta sugestia była dobrą odskocznią od jego matki. „Nadal nie jestem co do niej pewien”.

„Stephanie nadal sprawia, że ​​twój kutas jest twardy?” Brandon roześmiał się i złośliwie klepnął Steve’a w ramię.

– Ona to ma. Nie mogę oderwać od niej wzroku.

„Lepiej nie dostrzegaj Whitneya. Mocno cię spoliczkuje. I nie mam na myśli tego rodzaju trudnego.

Steve zmusił się do śmiechu. Wiedział, że Brandon nic nie rozumie z tego, co się naprawdę dzieje. Więc tylko się roześmiał i powiedział: „Dziewczyny są szalone”.

W domu Brandon wysiadł z samochodu, ale pochylił się do tyłu, zanim zamknął drzwi. „Zapomniałem. Chodź do środka. Twój laptop jest naprawiony.”

„Możesz to po prostu wydobyć? Muszę wracać do domu.

„To będzie sekunda. Chcę pokazać poprawki i aktualizacje”.

Steve wahał się, czy chce zobaczyć panią Davis. Nie widząc jej, mógł lepiej kontrolować swoje myśli i skupić się na komputerze. W przeciwnym razie zmagałby się całkowicie ze skupieniem uwagi.

„Może nie powinienem wchodzić. Nie chcę niepokoić twojej mamy, jeśli śpi.”

„Nie ma mowy. Nie ma jej w łóżku. Prawdopodobnie po prostu na kanapie, oglądając telewizję.

„W telewizji.” Wspomnienie wyślizgnęło mu się z ust.

„Co?”

„Programy telewizyjne, po prostu myśląc, co się dzieje w tych dniach”. Steve wysiadł z samochodu i zamknął drzwi samochodu.

„Nie wiem. Nie mam czasu na oglądanie telewizji.”

– Tak, ja też.

Brandon zaprowadził ich do środka i Steve ją usłyszał.

„Dziękuję za przybycie na czas”. Głos pani Davis brzmiał słodko dla Steve’a. – Dobrej nocy, prawda?

„Steve był dziś beznadziejny na balu, kompletnie nas zawstydził”.

„Czy Steve jest teraz tutaj?” – spytała pani Davis.

– Tak – odpowiedział Brandon, znikając w swoim pokoju.

Steve pojawił się w polu widzenia.

– Och, Steve.

Steve zobaczył panią Davis siedzącą na kanapie. Szybko położyła przed sobą poduszkę. Przytuliła go. Ukrywanie.

„To zła gra?” zapytała.

Steve zmusił się do uśmiechu. „To była tylko jedna noc. Twój syn wcale nie był lepszy.

Stojąc tam niezręcznie sam na sam z panią Davis, kołysząc się do tyłu od stóp do głów, gdy Brandon wyszedł po laptopa, Steve zapytał: „Wszystko idzie dobrze?”

– Jasne, ale… – Przesunęła się na brzeg kanapy.

W chwilowej fantazji, absurdalnym śnie Steve’a, pani Davis zdjęła poduszkę, aby odsłonić zauważalne otoczki, które były przyciśnięte do jej cienkiej białej koszulki. „Lubisz moje cycki? Widziałeś ich dzisiaj. Nie przeszkadzało mi to, ale skoro widziałeś je w telewizji, równie dobrze możesz zobaczyć je naprawdę. Chcesz dotknąć? Bardzo bym chciał, gdybyś to zrobił.

Wtedy jej prawdziwy słyszalny głos przywrócił go do życia.

„…chcę cię zapewnić, że wszystko jest w porządku. Dzisiaj nie było żadnych problemów. Nie powinienem być tak dramatyczny. Były tylko rzeczy, których nie widziałeś, a których nie chciałem, żebyś widział. Potrafię być wrażliwy, jeśli chodzi o materiały do ​​pracy. To problem, który mam.”

Wykrztusił słowa. „Tak, nie ma problemu, nie martwiłem się, tylko przez chwilę. Nie spodziewałem się, że zobaczę cię tak zmartwioną.

– Zajęłam się tym wszystkim – powiedziała spokojnie.

Zanim zdążył myśleć jasno, zapytał: „Co tak bardzo cię martwiło?”

Spojrzała w dół i wtuliła się głębiej w kanapę. „Tylko kilka liczb i zaprojektuj zdjęcia do tego, nad czym pracujemy”.

Steve skinął głową, odwracając wzrok. Może za dużo, zbyt świadomie. Jej zachowanie, od twarzy po palce u nóg, napięło się i mocniej ścisnęła na dużej poduszce.

„Firmy inżynierskie wykonują wiele ciekawych projektów?” on zapytał.

„Tak. Przynajmniej dla nas. Większość ludzi nie dba o…

Brandon wszedł z laptopem i przerwał. „Sprawdźmy to”.

„Sprawdź kogo?” – zapytał Steve.

„Hę?” – zapytał Brandon.

„Żart.”

„Niedobry”.

Poszli do kuchni, aby omówić aktualizacje i poprawki oprogramowania. Później, idąc do drzwi wejściowych, Steve zobaczył panią Davis zwiniętą na kanapie. Stopy pod nią. Te uda są nagie. Jej koszula bardzo długa, koszulka nocna. Cale więcej i jej majtki mogą być w zasięgu wzroku. Szybko poprawiła poduszkę, okrywając się.

„Dzięki za poprawki komputera” – powiedział Steve i bez słowa wyszedł do mamy Brandona.

W swoim pokoju miał nadzieję, odległą i niezwykle mało prawdopodobną szansę, że znajdzie folder z wypełnionymi zdjęciami i filmami, na których pani Davis robi różne rzeczy . Była to jedna na milion szansa na znalezisko, ale w umyśle faceta ta jedna maleńka szansa pozostaje żywa, dopóki nie zostanie udowodnione, że jest inaczej. Po kilku wyszukiwaniach na dysku twardym udowodniono, że jest inaczej.

Steve odchylił się na krześle przy biurku i zaklął. Zostały mu tylko sny i trzy wypalone wizerunki kobiety.

Dlaczego była tak naga? zastanawiał się. Dlaczego byli w telewizji, tak wysadzeni?

Czy tego popołudnia siedziała przed telewizorem, śniąc o seksie, o mężczyźnie, który kipiał i był napalony, błagając o nią? A może było kilku mężczyzn? Prawdopodobnie było ich trzech – gwiazda, pani Davis, mężczyzna z kutasem, fotograf. A może zażądała, żeby się rozebrała?

Pani Davis, matka. Czy inne matki też miały swoje nagie zdjęcia?

A może ktoś prosił o seksowne zdjęcia pani Davis? Czy chciała zrobić sesję, czy została w to wciśnięta? Czy jej się to podobało? Czy była to amatorska sesja zdjęciowa, na której zaowocowały tylko trzy zdjęcia?

Obraz jej robiącej loda zaintrygował go. Zastanawiał się, czy lubiła ssać kutasa, czy była dobra, ile włożyła sobie do ust.

Przechadzał się po swoim pokoju, rozmawiając ze sobą. Cicha rozmowa, samotna sesja strategiczna.

Wymamrotał: „Co mam teraz zrobić? Widziałem dziś coś tak spektakularnego, że nie mogę czegoś nie zrobić. Niedługo muszę znowu odwiedzić – jutro. Próbowała wszystko wyjaśnić, a nawet przeprosić. To powinno coś znaczyć. Jest ze mną fajna. Ona nie wie, że coś widziałem.

Zamknął komputer i poszedł spać.

Następnego dnia po szkole Steve i Brandon spędzali czas u Brandona.

„Przyniosłem tę nową, gorącą strzelankę z perspektywy pierwszej osoby” — powiedział Steve.

„Sprawdźmy, czy twoje umiejętności wróciły po złej grze zeszłej nocy”.

Brandon udał się do piwnicy do konsoli, ale Steve go zatrzymał. Poprosił o przyniesienie konsoli do salonu, bo telewizor był większy i lepszy. Brandon się zgodził. „Mamy jeszcze nie ma w domu”.

„Gdzie ona jest?”

„Nie wiem. Prawdopodobnie w pracy lub gdzieś – powiedział nonszalancko. Wydawał się zaniepokojony, że Steve zada mu takie pytanie. „Chwyć kontrolerów; Wezmę konsolę i grę.

Steve wszedł po schodach za Brandonem. „Ile mamy czasu, zanim wróci twoja mama?”

– Stary, nie wiem. Nie mam jej rozkładu dnia. Prychnął na dziwne pytania o matkę.

„Po prostu się zastanawiam, żeby jej dom nie był bałaganem, kiedy wraca do domu”.

„Kiedy tak się martwisz o czysty dom, zwłaszcza o mój dom?”

Steve tylko wzruszył ramionami.

Strzelali do siebie w grze, wykonywali razem misje i rywalizowali z innymi w uniwersum dla wielu graczy. Przez wiele godzin obaj faceci kołysali się w przód iw tył, na swoich fotelach dla graczy na podłodze. W tym czasie kilka torebek chipsów ziemniaczanych zostało otwartych i zjedzonych, pozostawiając okruchy na podłodze. Na stole przed kanapą leżały zmięte puszki po napojach.

W środku jednej bitwy Brandon błędnie przewidział ruch wroga. I został zastrzelony.

„Pierdolić! Jak ja… Dlaczego… Kurwa!” Uderzył w dół kontrolerem, zły.

W tym samym czasie drzwi frontowe otworzyły się i jako pierwszy wszedł głos.

„Czy właśnie usłyszałem to, co wydawało mi się, że słyszę?” Pani Davis przeszła przez próg z garścią lichych toreb z zakupami. „Brandon, chcesz, żebym wypłukała ci usta mydłem?”

– To nie byłem ja, mamo – skłamał. – To był Steve.

„Znam głos mojego syna i wiem, że Steve by tego nie powiedział”.

W samym środku tego Steve zerwał się z krzesła, aby wziąć kilka toreb z jej rąk. Jego palce i jej palce dotknęły się krótko, ale wystarczająco, by go uruchomić. To był pierwszy kontakt od czasu pojawienia się obrazów telewizyjnych.

– Widzisz, jaki on jest uprzejmy, Brandon? Bardzo ci dziękuję, Steve. I dała mu mały pocałunek w policzek, aby zrobić wyrzut synowi.

Położył zakupy na blacie i odwrócił się. Nagle tuż przed nim pojawiła się pani Davis. Bochenek chleba, ściskana butelka majonezu i dwa pomidory wylądowały na podłodze.

„O mój…” Była zaskoczona.

„Przepraszam, pani…”

Zanim zdążył się ruszyć, upadła na kolana. Zebrała chleb, ale musiała sięgnąć pod stół po pomidory.

Steve nie mógł oderwać wzroku od jej dużego tyłka, ciasno upakowanego w jej biznesowych spodniach. Przypomniał mi się jej obraz na tym zdjęciu. Ten śliczny, śliczny tyłek z palcami chwytającymi ciało.

Steve ukląkł, żeby złapać Hellmanna. Pani Davis wycofała się spod stołu na rękach i kolanach. Jej jasnoniebieska bluzka zwisała nisko, kilka guzików było rozpiętych. Steve widział jej głęboki dekolt i biały stanik trzymający jej ładne cycki. Znowu nie spojrzał wystarczająco szybko. Jednak nie miała rąk, by dopasować swój strój. Ich widok spotkał się na krótko, ale jej oczy nie sugerowały nic więcej niż to, że była matką przyjaciółki, która podnosiła jedzenie z podłogi.

– Mogłem to zdobyć – powiedział Steve, wciąż patrząc na kobietę, która trzymała teraz w dłoni dwa pomidory.

„To nie problem. Ale dziękuję.”

Obaj stali jeszcze przez chwilę oko w oko. Potem wstał i wziął jej wolną rękę, aby pomóc jej wstać. Kiedy wstała, zobaczył, jak jej piersi lekko podskakują, co go podnieciło. Pomyślał, na szczęście, że nie była na poziomie twardości, którą już spowodowała w tym momencie.

Brandon wszedł do kuchni. Trzymał jeszcze kilka toreb z zakupami.

„Co się z wami dzieje?” on zapytał.

Steve upuścił rękę pani Davis.

— Kilka rzeczy upadło na podłogę — powiedziała nonszalancko. „Oni są w porządku. Nic nie jest zrujnowane. Po prostu połóż je na blacie. Zmienię się, zanim je odłożę”.

Wyszła i prychnęła, przechodząc przez salon. – Posprzątaj ten bałagan – powiedziała surowo. – Wiesz, że nie lubię patrzeć na ten pokój w takim stanie.

Brandon leniwie zgodził się posprzątać. Ale zamiast tego opadł na swoje krzesło dla graczy. Steve poszedł za nim.

Kilka minut później pani Davis wróciła i weszła prosto między dwóch siedzących chłopców. Zrzuciła strój do pracy i wydawała się bardziej komfortowa w zwężanych spodniach do biegania i dopasowanej koszuli. Ubranie w kolorze koralowym zdradzało jej rozmiar i przylegało do krzywizn jej ciała, które ukrywały garnitury. Steve podniósł oczy w samą porę, by zerknąć na jej skórę między spodniami a koszulą. Innym razem niewinny, ale w tym momencie strasznie erotyczny.

Zobaczył, że ma ładnie pomalowane palce w puszystych kapciach. Unosił się za nią zapach słodkich perfum. Odwrócił się i zobaczył, jak jej tyłek porusza się przy każdym kroku.

– Coś tam z tyłu? Brandon przerwał rozmyślania Steve’a i szturchnął go łokciem w ramię.

– Chcę się upewnić, że mój bałagan nie jest tak oczywisty jak twój. Nie chcę, żeby twoja matka na mnie krzyczała.

– Ona cię nie dopadnie, stary. Brandon machnął ręką.

Jednak Steve pozwolił, by słowa zapadły mu w umyśle, mimo że były wyrwane z kontekstu. Może dopadnie mnie . Zaśmiał się.

„Co jest zabawne?”

„Nic.” Steve wyprostował się.

Ponownie pani Davis przeszła przez tę dwójkę, zniknęła w korytarzu w kierunku swojego biura i pojawiła się z książką. Opadła na kanapę. Steve zauważył, że jej ciało podskakuje tak seksownie. Poprawiła koszulę i wsunęła pod siebie stopy.

„W co wy dwoje gracie?”

„FPS”. Brandon nie oderwał wzroku od telewizora.

„Polujemy na kilku przestępców, żeby odzyskać nasze zapasy broni. Zagrasz? – zaproponował Steve.

Pani Davis odrzuciła ten pomysł, śmiejąc się.

Ale Steve szturchnął. „Muszę wyjść za kilka minut. Mogę dać ci kilka wskazówek, kiedy tu jestem. W przeciwnym razie moja wiedza zniknie na zawsze”.

Zakołysał się do przodu i wstał z krzesła. Wręczył jej swój kontroler. „Grać.”

Zrezygnowała z kanapy. Stała obok Steve’a. Otarli się ramionami, gdy poruszała się z boku na bok, w tandemie ze swoim odtwarzaczem w telewizorze. Miał okazję jej dotknąć i patrzeć, jak jej cycki się trzęsą, udając, że obserwuje kontrolera.

— Dobrze sobie radzisz — powiedział Steve.

– Dzięki za kłamstwo – odpowiedziała.

– Daj spokój, mamo, zabijasz nas – powiedział Brandon.

„Nie wiem, co tu robię”.

Gra się skończyła. Misja nie powiodła się.

„Muszę już iść”, powiedział Steve.

„Jesteś pewien? Przyda mi się trochę więcej. Masz oczywiste umiejętności i doświadczenie” – powiedziała pani Davis.

Steve wyśmiał jej komentarze, ponieważ po raz kolejny usłyszał tylko niezamierzone insynuacje.

„Nie, muszę wyjść”.

– Tak, nie martw się mamie – powiedziała pani Davis. Usiadła na krześle gracza na podłodze. Nagle zrównała się z jego kutasem, jak na zdjęciu, ale odwróciła wzrok.

– Wyszedłeś, stary? Do zobaczenia jutro. Przygotuj się na Whitney. Brandon spojrzał na Steve’a i mrugnął.

Pani Davis przerwała im. „Czy Whitney jest twoją dziewczyną?”

„Raczej. Nie całkiem. Był …”

„Traktuj ją dobrze. Ona cię za to pokocha. Pani Davis zaoferowała jej słowa mądrości kobiety.

„Dobrze traktuje dziewczyny. Lepsze umiejętności niż koszykówka i gry wideo” – powiedział Brandon.

„Jeśli masz umiejętności takie jak w grach wideo, poradzisz sobie”. Pani Davis odłożyła kontroler. „Chciałbym, żeby mężczyźni w moim wieku mieli umiejętności, których pragnę.”

Steve zarumienił się. Brandon sapnął. Pani Davis uśmiechnęła się.

– Zobaczymy się później.

Kilka minut po powrocie do domu jego spodnie leżały na podłodze sypialni. Trzymał swojego penisa, ale wyobrażał sobie, że pani Davis go głaszcze. Mówiła: „Chcę cię dopaść. Wiem, że podobał ci się mój mały strój. Mam nadzieję, że pokazałem wystarczająco dużo, aby cię dziś utrudnić. Nie mogłem zrobić więcej z powodu Brandona. Przyjdź sam przez jakiś czas. Mogę być dla ciebie bardziej zrelaksowany. I głaskała szybciej. „Może to na razie wystarczy”. „Tak, to jest… jest takie… jest takie dobre”. „Chcę, żebyś wiedziała, że ​​uwielbiam ssać kutasa. To zdjęcie, które widziałeś, było tylko dla ciebie. Myślę, że zrobiłabym na Tobie wrażenie swoimi umiejętnościami i doświadczeniem z kutasem w ustach.”

Steve zagryzł wargę, przez jego ciało przebiegł przypływ przyjemności. Na jego piersi wylądował sznur spermy. Został ciężko oddychając. Powoli przeszedł w stan zrelaksowania.

W następnym tygodniu Brandon poprosił o spotkanie z nim w jego domu, ale ostrzegł, że nikogo tam nie będzie, kiedy przybędzie. Brandon miał praktykę na torze, a jego matka była w podróży służbowej na kilka dni. Dał mu klucz ze względu na ograniczenia czasowe, aby wyjechać po przyjeździe Brandona do domu.

Steve otworzył drzwi i wszedł do środka. Było cicho i spokojnie. Dźwięki, które były typowe, kiedy tam był, zniknęły. Dziwne dla niego. Pomyślał, że to może być szansa na odkrycie, dotarcie tam, gdzie może już nigdy nie trafić.

Wszedł do sypialni pani Davis. Łóżko było duże z szarą kołdrą we wzór paisley. Kilka warstw dopasowanych poduszek na wezgłowiu. Szafa została zamknięta, a szczyty skrzyń uporządkowane. Rozglądając się po pokoju, przypuszczał, że intymna zabawka – być może wibrator lub, co bardziej intrygujące, duże dildo – prawdopodobnie była gdzieś ukryta. Szybko śnił na jawie: pani Davis rzeczywiście leżała naga w tym łóżku, jęcząc i mamrocząc cicho, wysiadając. A jeśli mamrotała jego własne imię? „Steve, czujesz się tak dobrze. Pragnąłem cię od tak dawna, bardziej niż jakiegokolwiek innego mężczyzny.

Steve przeskanował pod łóżkiem, nie dotykając niczego z obawy, że zdradzi swoje zwiadowcy. Nic. Otworzył szafkę nocną przy łóżku. Olejki eteryczne, chusteczki, dziennik, którego unikał, spray do ciała. Jedwabna maska ​​do spania wydawała się intrygująca. Zdobył wystarczająco dużo odwagi, by podnieść maskę. Pod maską snu kryła się maleńka rzecz, której nie rozpoznawał. Miała kształt miniaturowego owalu połączonego sznurkiem z innym owalem. Miał na sobie przycisk. Steve miał nadzieję. Nacisnął guzik, co sprawiło, że owal na końcu zabrzęczał.

„O cholera!” Był zdumiony. Pozostał w jego rękach. Trzymał go jak wielki skarb, który miał nigdy nie zostać odnaleziony. Jak święty skarb ucałował brzęczący koniec. Odłożył zabawkę i delikatnie założył maskę, mając nadzieję, że ułoży ją dokładnie tak, jak była. Potem uciekł z pokoju.

Usiadł na kanapie. Przed włączeniem telewizora marzył o oglądaniu zdjęć pani Davis nago iw akcji. Niestety był to tylko kanał pogodowy.

Na razie jednak znalazł wystarczająco dużo. Skarb zaprzątał mu głowę przez cały dzień i kilka dni później.

Niemniej jednak czuł się dziwnie przetrząsając jej sypialnię, więc pozostała jego tajemnicą. Za każdym razem, gdy widział panią Davis, przypominano mu, że widział jej nagie zdjęcia i znał zabawkę, którą się bawiła. Tak dużo o niej wiedział. Przez cały czas pozostawały jego własnymi sekretami, jego własnymi fantazjami. Zawsze miał swoje życzenia i pragnienia. Wiedział jednak, że to szansa jedna na milion, a szczęście nie było po jego stronie. Jednak jego wyobraźnia zawsze była przy nim.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x